Do naszego serwisu trafiają najprzeróżniejsze sprzęty do napraw w ramach gwarancji. Czasami niestety ręce opadają, gdy rozpatrujemy podobne przypadki jak opisane poniżej. Napisaliśmy poniższy artykuł by wspomóc na duchu naszych serwisantów:)
Klient przysłał niedziałający (spalony) miernik produkcji U-nit. Po otwarciu przyrządu okazuje się, że jest przepalony bezpiecznik. Zapewne na szybko użytkownik „zwatował” przepalony bezpiecznik cienkim kawałkiem drutu. Niestety tym razem drut okazał się zbyt gruby i po przekroczeniu dopuszczalnej wartości wejściowej zbyt duży sygnał poszedł na główny procesor… co spowodowało jego uszkodzenie i w efekcie spalenie miernika.
Jednak od czego jest gwarancja! Tylko klient zapomniał przed odsyłką odlutować „bezpiecznik” własnej konstrukcji.
A później słyszymy że to chińszczyzna…
Po to producenci określają maksymalne parametry wejściowe aby ich nie przekraczać. Fizyka jest nieubłagana i nie da jej się oszukać.
Kolejny przypadek – zalana myjka ultradźwiękowa. Myjki ultradźwiękowe posiadają zbiornik – wanienkę w której myjemy elementy w specjalnej cieczy (odpowiednim preparacie roztworze). W większości myjek ultradźwiękowych w zbiorniku jest zaznaczony poziom MAX i MIN.
U klienta było mycie na bogato, a co tam będziemy się patyczkować. W efekcie zalana płyta główna z elektroniką. Niestety zalanie nastąpiło w trakcie pracy myjki (co klient opisał w formularzu reklamacyjnym), skutek spalenie sekcji zasilania. Dodatkowo zastosowany preparat myjący dodatkowo przyśpieszył korozję na elementach elektronicznych.
Poniżej zdjęcia z widocznym zalaniem.
Reklamacja stacji lutowniczej ZD-916.
Jest to jeden z przypadków który będziemy dłużej pamiętać. Stacja lutownicza ZD-916 została zakupiona niecały miesiąc wcześniej do warsztatu samochodowego. Do reklamacji dostarczona w oryginalnym kartonie. Widać że karton jest zalany jakąś oleistą substancją ropopochodną (intensywny zapach). Ale OK to tylko karton zewnętrzny.
Po rozpakowaniu okazuje się ze jednostka centralna stacji ZD-916 także jest zalana tą samą substancją ropopochodną. Bez rozkręcania widać że w środku także jest zalana. Zdjęcie poniżej stacji używanej mniej niż miesiąc. Ciężki żywot takiej stacji.
jak wygląda kolba lutownicza i grot stacji ZD-916 używanej tylko przez niecały miesiac:
gąbka to chyba nigdy wody nie widziała:
Poniżej zamieszczamy tylko archiwalne zdjęcia z naszego serwisu przesłane do serwisu w ramach do naprawy gwarancyjnej. Czasami brakuje słów by to opisać:
Jedna odpowiedź na Ładne kwiatki, czyli serwis z przymrużeniem oka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
zakupilem w gotronik kilka zestawow i jestem zadowolony mimo ze to „chinszczyzna”. tylko ludzie tak okreslajacy nie biora jednego pod uwage.. czlowiek jest istota popelniajaca bledy! i nie jest winny „chinczyk” tylko ten co uzytkuje, popelnia bledy ktorych nie zauwaza. Einstain powiedzial madre slowa „sa dwie rzeczy niezmiezalne. wszechswiat i GLUPOTA ludzka!! ” zycze wszystkim powodzenia w konstrukcjach!!badzmy bardziej objektywni i samokrytyczni w ocenach!!